W dzisiejszym odcinku „Informatyki dla nieinformatyków” opowiem o ewolucji stacji roboczych. Wspomnę też o dwóch różnych koncepcjach samego wykonywania pracy na komputerze, bo może niepotrzebnie przepłacasz za niego?
Ale najpierw wyjaśnię:
– Co to jest stacja robocza?
– Czym jest dziś, a czym była kiedyś?
– Oraz podam przykłady ich przykłady.
Zaczynamy!
Wstęp
Termin stacja robocza, jak większość terminów informatycznych jest mniej lub bardziej udanym tłumaczeniem z języka angielskiego słowa „workstation.”
Stacja robocza, to przede wszystkim komputer, przeznaczony do indywidualnej i bezpośredniej pracy na nim przez jedną osobę naraz. Stoi po przeciwnej stronie serwera w omawianej już przeze mnie relacji klient-serwer. Link do filmiku powinien pojawić się na górze… lub z boku 🙂 ..gdzieś tutaj…
Tak więc w użytej przeze mnie tam analogii, gdzie porównywałem serwer do serwującego pysze dania, czy drinki kelnera… to właśnie stacja robocza jest tym klientem zamawiającym je 🙂
Nasz komputer PC, laptop, tablet, czy telefon, to z punktu widzenia infrastruktury IT, jest to stacja robocza. Ten termin dziś jest tak rozmyty, że obejmuje praktycznie wszystkie „końcówki”, czy urządzenia klienckie. Patrząc z perspektywy administratora sieci, nie ma między nimi dużej różnicy funkcjonalnej. Dziś w dobie aplikacji webowych, praktycznie każde urządzenie wyposażone w przeglądarkę internetową pozwala Nam z nich korzystać!
Historia
Tak jest dziś, a jak było kiedyś?
Historycznie termin „stacja robocza” był raczej zarezerwowany dla wysokiej klasy komputerów osobistych, wyposażonych w najszybsze, najtrwalsze i najlepsze komponenty. Oryginalnie bowiem, te komputery osobiste „na sterydach”, jak można by je kolokwialnie określić, wykorzystywane były głównie jako stacje graficzne, lub przy projektowaniu wspomaganym komputerowo, czyli CAD.
Sytuacja zaczęła się zmieniać pod koniec lat ’90. Wtedy to dynamiczny rozwój rynku komputerów PC, powoli zaczął zacierać różnice pomiędzy dedykowanymi stacjami roboczymi, a zwykłymi komputerami osobistymi. Owszem główni producenci sprzętu komputerowego, cały czas posiadali w ofercie wysokowydajne stacje robocze, ale z praktyki wiem, że ich wykorzystanie było coraz bardziej niszowe. Coraz częściej były one zastępowane przez wyższe modele zwykłych Pctów.
W kolejnych dwóch dekadach granice ulegały jeszcze większemu zatarciu, aż do momentu w którym w większości przypadków możliwości sprzętu zdecydowanie przewyższają potrzeby przeciętnego użytkownika.
Rodzaje stacji roboczych
Tak jak wspomniałem, dziś do dyspozycji mamy szereg różnych opcji, jeśli chodzi o stacje robocze.
Od stacjonarnych komputerów PC, składanych na zamówienie wyposażonych w dowolne komponenty, poprzez komputery PC, w których może przeważać styl i prezencja, np. w postaci jednostek All-in-One, które w elegancki sposób dopełnią stylistyki recepcji, sali operacyjnej, czy też gabinetu, poprzez np. takie mikrokomputery jak Raspberry Pi, czy też przeróżne inne produkty konkurencji, wszelkiej maści laptopy: netbooki, notebooki, ultrabooki, tablety, phablety, smartfony, czy smartwatche….
No dobrze, może z tymi smartwatchami to trochę przesadziłem, bo w sumie ciężko wykonywać na nich pracę…. Ale osobiście zaręczam, że mój smartfon, nie raz uratował dzień i pozwolił szybko usunąć awarię, czy też rozwiązać jakiś problem u klienta i jest jednym z moich podstawowych narzędzi pracy, więc jak najbardziej zasługuje na miano stacji roboczej.
Dwie koncepcje pracy na komputerze
Pojęcie stacji roboczej, ewoluowało przez ostatnie parę dekad. Tak samo jak Nasze podejście do komputerów, czy związanej z nimi pracy. Na przestrzeni ostatnich 50lat, mieszały się, i ciągle mieszają dwie główne koncepcje pracy na komputerze.
Pierwsza, zwana cienkim klientem, której jestem w wielu przypadkach gorącym zwolennikiem: promuje powrót do korzeni, czyli stosowanie prostych, tanich i energooszczędnych urządzeń jako stacji roboczych a wykorzystanie scentralizowanych zasobów serwera do wykonywania właściwego przetwarzania.
Oraz druga koncepcja, która towarzyszy Nam od dłuższego czasu, czyli gruby-klient, stawiająca na przetwarzanie danych lokalnie na naszych urządzeniach, dająca im zarówno dużo funkcjonalności w postaci możliwości korzystania z tysięcy przeróżnych aplikacji, jak i niestety nosząca ze sobą dużo zagrożeń i będąca często koszmarem w utrzymaniu i zarządzaniu. Nie wspominając też o kosztach z tym związanych.
Wybór właściwej koncepcji przetwarzania danych, czy też po prostu formy pracy na komputerze, jest jednym z najważniejszych zagadnień, przy projektowaniu i budowie lokalnej infrastruktury IT.
Szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy mamy na wyciągnięcie ręki oprogramowanie wspierające obie te koncepcje, a właściwe dobranie jednej czy drugiej filozofii może zaoszczędzić nie małe pieniądze!
Podsumowanie
W dzisiejszym odcinku opowiedziałem czym jest stacja robocza, jak to pojęcie ewaluowało w czasie, zaprezentowałem kilka przykładów dzisiejszych „stacji roboczych” oraz przedstawiłem, niejako przy okazji, dwie istotnie różniące się od siebie koncepcje na przetwarzanie danych.
Temat cienkiego klienta vs. grubego klienta jest bardzo istotny. W tym odcinku jedynie go zasygnalizowałem, ale zdecydowanie zrobię osobny odcinek na ten temat, przedstawiający kilka przykładów realizacji tych koncepcji w praktyce wskazując ich zalety i wady, a także podpowiem praktycznie jaki wybrać komputer do pracy, bo odpowiedź na to pytanie nie jest aż tak banalna jakby się mogło wydawać…